aktualności
Silva o swojej rodzinie i relacji z Jamesem
Thiago Silva w ostatnim meczu sięgnął po rekord Chelsea grającego najstarszego piłkarza w historii - w sobotę miał dokładnie 39 lat i 64 dni a przecież w tym sezonie wyśrubuje go jeszcze bardziej. Brazylijczyk opowiedział jak ważne dla niego jest wsparcie rodziny i przyznał się do szczególnej relacji na boisku z Reece Jamesem.
Moja rodzina wspierała mnie przez całą moją karierę, zawsze mogłem liczyć na żonę. Kiedy się pobraliśmy powiedziała, że zawsze będzie wspierać moje decyzje i wciąż to robi. Kiedy jesteś zawodnikiem, poświęcasz pewne rzeczy jakich nie możesz robić wspólnie choćby przy rehabilitacji po powrocie z kontuzji. Ona jest osobą, która o wiele bardziej lubi wychodzić, ja wolę częściej spędzać czas w domu. Gdyby to zależało od niej, grałbym do 50. roku życia!
Często chce jeździć ze mną na wyjazdowe spotkania - chyba zdaje sobie sprawę, że czas już trochę ucieka, więc chce jak najlepiej wykorzystać ostatnie lata mojej kariery.
Muszę powiedzieć, że w każdym klubie w którym byłem, czułem dużo oddania i ze strony personelu i ze strony kibiców, ale tutaj w Chelsea czuję się trochę inaczej, ponieważ moje dzieciaki grają w zespołach klubowych. Marzę, aby kiedyś zobaczyć jak grają dla Chelsea, na razie staram się im pomagać, jak tylko mogę - mówi Silva.
W samym zespole odgrywam trochę rolę doradcy co nie jest łatwe, ponieważ spora część zawodników jest zdecydowanie młodsza ode mnie i musimy znaleźć płaszczyznę porozumienia. Mam naprawdę dobre relacje z Reece Jamesem - to naprawdę dobry kapitan, ma przed sobą wielką przyszłość. Przede wszystkim jest naprawdę dobrym słuchaczem moich porad.
Reklama:
Oceń tego newsa:
lysy8303.12.2023 13:44
Latem wraca o ojczyzny
chelsea0229.11.2023 19:14
Dziękuje Ci, że jestes